Translate

poniedziałek, 5 października 2015

Rozdział 1

*Naty*
Nie wierzę, że to koniec ze studio, tak wiele rzeczy się zmieniło dzięki niemu. Poznałam mojego kochanego chłopaka, przyjaciół, moją pasję. Zaczynam nowy rozdział mojego życia. Nie wiem co teraz będzie, zamierzam zająć się moją karierą, tak samo Fran. Podobno z Diego chcą się przeprowadzić do Hiszpanii, no i... Ja z Maxim również o tym myślimy. Moglibyśmy mieć domki obok siebie, byłoby całkiem fajnie. W Hiszpanii jest mój drugi dom, to tam się wychowałam. Ale z drugiej strony kocham Argentynę.
Jest 14:30. Siedzę właśnie na kanapie, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Powoli wstałam i ruszyłam w stronę dochodzącego dźwięku. Otworzyłam drzwi a w nich ujrzałam moją przyjaciółkę.
- Fran! Wchodź! - krzyknęłam i gestem zaprosiłam Włoszkę do środka
- Hej Naty, chciałam z tobą pogadać - powiedziała niepewnie
- Usiądź - powiedziałam wracając do mojej ukochanej kanapy
Przyznaję się bez bicia, uwielbiałam na niej siedzieć. Gdy się przeprowadzę zabieram ją ze sobą.
- Chodzi o naszą wyprowadzkę... Boję się tego. Nie chcę stracić moich przyjaciół, ale z drugiej strony od zawsze chciałam zamieszkać w Hiszpanii. A jeszcze z tobą, Diego i Maxim...
- Posłuchaj Fran. Wiem, że tutaj mamy przyjaciół, ale tam mamy szansę na karierę, no i nie będziemy same. Tylko w czwórkę
Nagle usłyszałam dzwonek. Chyba dam tą kanapę na dwór.... Niechętnie wstałam i podeszłam do drzwi.
W nich zobaczyłam Maxiego, Diego, Violę, Leona, Cami i Brodwaya.. Więcej ich matka nie urodziła?! Może trzeba było jeszcze Ludmiłę i Federico zaprosić! Super, właśnie tu idą....
- Hej - powiedziałam z uśmiechem - Wchodźcie - zaprosiłam ich gestem
- Cześć skarbie - powiedział Maxi całując mnie w policzek
- Hejka - odpowiedziałam z szerokim uśmiechem
Usiadłam na kanapie obok Fran i spojrzałyśmy we dwie na resztę zdezorientowane.
- Chodzi o nasz wyjazd... - zaczął Maxi
- Ja i Maxi znaleźliśmy dwa domki obok siebie w Hiszpanii, możemy się tam przeprowadzić nawet w tym tygodniu. Wszystko zależy od was i najważniejsze czy chcecie jechać - powiedział niepewnie Diego
- Co?! - krzyknęłam zdziwiona
- Żartujecie! - krzyknęła szczęśliwa Francesca i przytuliła bruneta - Ja jestem za!
- Ja też! - krzyknęłam i przytuliłam Maxiego
- Czyli... rozstajemy się  -powiedziała smutna Violetta
- Viola, nie wiem jak to wytrzymam... - powiedziała smutna Fran
- Ja też, będę tęskniła - powiedziałam i przytuliłam Ludmiłę
- Oj kochane. Przyznaję, że bez was nawet ja przestaję błyszczeć - westchnęła blondynka
- Wow, Ludmiła. Nie wierzę w to co powiedziałaś - powiedziała Cami
- Ja też - powiedziała i zaczęły się śmiać
- To koniec naszej paczki... Ja, Fran, Maxi i Diego jedziemy do Hiszpanii - powiedziałam
- Ja i Fede do Włoch - powiedziała Ludmi
- A ja, Leon, Cami i Brodway do Portugalii - dodała Viola
- Nawet jeśli się rozstaniemy, zawsze będziemy razem. Aha i jeśli któreś z was miało być ślub to macie wszystkich nas zaprosić tak? - zwróciła się do wszystkich Fran
- Ekhem, ciebie i Diego też to dotyczy - powiedziała Ludmila
- Nie spieszy nam się - powiedział chłopak się śmiejąc a Fran szturchnęła go w ramię
- Może coś zaśpiewamy? Widzimy się ostatni raz w tej ekipie.
- Tak! Zaśpiewajmy On Beat - powiedział Maxi
I tak zrobiliśmy. Zaśpiewaliśmy On Beat. I przyznaję, że wyszło nam super

 
- To już koniec... - powiedziałam i zaczęłam płakać
- Tak - westchnęła Fran - To koniec....
- Ven y canta... - zaczęłam nucić a reszta dołączyła do mnie i każdy się rozbeczał

*3 dni później*Francesca*
Jestem w samolocie. Nie mogę uwierzyć że lecimy do Hiszpanii! odkąd tu jesteśmy cały czas gapię się w szybę. Nagle ktoś dotknął mojego ramienia a ja poskoczyłam wystraszona
- Diego! Wystraszyłeś mnie - powiedziałam
- Przepraszam, chciałem się spytać czy jesteś szczęśliwa z tej przeprowadzki. To będzie dla ciebie coś całkiem nowego... - przerwałam mu pocałunkiem
- Nie martw się, nawet nie wiesz jak bardzo szczęśliwa jestem. Dlaczego się tak martwisz? - spytałam
- Zrezygnowałaś dla mnie z Włoch
- Wiesz jacy są moi rodzice. Gdybym pojechała do Włoszech musiałabym pomagać im w restauracji. Przecież wiesz jak skoczył Luca. Ja tak nie chcę, chcę rozwijać moje zdolności, spełnić marzenie. 
- Wiem... Jestem z ciebie dumny - powiedział z uśmiechem - Wiesz jakie jest moje marzenie?
- Jakie? Twoja kariera? - spytałam
- Nie kariera jest dla mnie najważniejsza. Tylko ty. Chcę zawsze być przy tobie, kocham cię Fran. Nawet nie wiesz jak bardzo...
- Wiem wiem - powiedziałam - Ty też jesteś dla mnie najważniejszy.
- Przeprowadzka do Hiszpanii jest tego dowodem
- Tak - zaśmiałam się
Nagle zabolała mnie głowa
- Fran? Co jest? - spytał
- Moja głowa... - szepnęłam i gdyby Diego mnie nie złapał spadłabym z krzesła
_____________________________________________________________________
Jest pierwszy rozdział :) Daremny bo nie miałam weny ale obiecałam że dziś będzie :) Następnym razem bardziej się postaram :*
Domi Nika

3 komentarze:

  1. Zaklepuje ;* wróce jutro
    przed nuśklą !!!!!!!!!!!! łachach xdd

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny jest
    ciekawe co sie z fran stanie
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Niewiarygodne!
    Szlabanu nie ma...
    Ale nie na długo... W pon wywiadówka ^^
    Nieważne..
    No tak! Tamta przede mną więc nie mam o czym gadać ;pp
    Wow!!!
    Boskie!! Naxi *_*
    Jakie słodziaki... Jadą do Hiszpanii!!!!
    Jupi ja made fake... ???
    Aaaaaaa..
    Bez tego by się nie obeszło... ;33
    Kiedy next?!
    Uciekam bayoo ;**
    Nuśka x.x

    OdpowiedzUsuń