Translate

wtorek, 6 października 2015

Rozdział 2

*Diego*
- Fran! Fran! - mówiłem potrząsając dziewczyną ale nic to nie działało
Spojrzał na nas jakiś chłopak zainteresowany całą sytuacją.
- Co jej jest? - spytał, los trafił że siedział obok mnie
- Głowa ją zabolała i zemdlała - westchnąłem patrząc na Włoszkę
- Walnij ją z liścia - powiedział zwyczajnie
- Chyba cię coś boli - powiedziałem patrząc na niego jak na debila
- Nie, ale ja jak serio. Nie mówię że mocno, nawet lekko pomaga
- Nie wiem jakie ty masz metody, pozwól że będziemy sobie mówić na ty. No to nie wiem jakie TY masz metody ale JA nie będę bił mojej dziewczyny
- Dobra już tak nie akcentuj. Jak ma na imię?
- Co cię to obchodzi?
- Ciekawy jestem
- Nie zdechnij z tej ciekawości - powiedziałem ironicznie - Francesca - westchnąłem i spojrzałem na dziewczynę
Ta nagle lekko zamrugała i otworzyła swoje słodkie oczka. Spojrzała na mnie zdziwiona a następnie na chłopaka obok mnie
- Fran! - krzyknąłem i mocno ją przytuliłem
- Diego, co mi się stało? - spytała
- A więc masz na imię Diego - odezwał się ten geniusz
- Tak - warknąłem - Bolała cię głowa i zemdlałaś. Wszystko dobrze?
- Tak, już jest okej - powiedziała z uśmiechem - Francesca - zwróciła się do chłopaka i podała mu dłoń
- Felipe - powiedział jeszcze bardziej się szczerząc
- Dobra.... Fran patrz Naty idzie - powiedziałem zmieniając temat
- Hej, widziałam że się źle poczułaś - powiedziała brunetka
- Już wszystko dobrze. To jest Felipe, Felipe, to Naty - przedstawiła ich sobie nawzajem
Super, niech już się czepia Naty ale od mojej Fran won!
- Śliczne imię, Naty to skrót od Natalia prawda?
Tak tłuku....
- Tak, zgadłeś - zaśmiały się
Co w tym było śmiesznego? To logiczne że Naty to skrót od....
- Natalia, śliczne imię. Tak samo jak Francesca - głupi podrywacz....
Fran lekko się zarumieniła.
- Felipe nie chciał byś czasem posłuchać muzyki? - spytałem zirytowany
- Tak, możemy razem jej posłuchać - powiedziała Fran
Chyba zaraz wyskoczę przez okno...
- Naty? Chcesz z nami posłuchać? - spytał ten blondynek
- Nie, sorry ale muszę wracać do Maxiego, mojego chłopaka
Dzięki Naty, nie zapomnę ci tego....

*Maxi*
Gdzie ta Nata? Poszła zobaczyć co jest Fran, no ale bez przesady! Nagle zauważyłem że idzie. Usiadła obok mnie z uśmiechem
- Co ty taka szczęśliwa? - spytałem
- Nic, poznałam pewnego chłopaka, Felipe.
- Cooo?!~- krzyknąłem
- Wyluzuj, i tak podrywa Fran. Diego cały czas się wkurza a ta nawet nie reaguje
- Czemu jest zły?
- To się nazywa zazdrość kotku - powiedziałam i pocałowała mnie w policzek
- Szkoda mi Diego. Ja bym nie wytrzymał...
- Ciekawe że jeszcze nie wybuchnął.  - zaśmiała się Naty
Ciekawy spojrzałem co robi ta trójka. To co zobaczyłem przerosło wszystkie moje myśli. Felipe chciał pocałować Francescę! Diego to zauważył i mega się wściekł ale nic nie powiedział, bo Francesca przywaliła mu w twarz. Wyczuwam kłótnię...

*Francesca*
- Pogięło cię!? - krzyknęłam
- Przepraszam, myślałem że coś do mnie czujesz...
- Przecież wiesz że Diego to mój chłopak którego mega mega mega kocham! A ciebie znam dziesięć minut i już cię nienawidzę! - krzyczałam - Jak mogłeś chcieć to zrobić!
- Fran! Podobasz mi się - powiedział
Diego nie wytrzymał i przywalił mu z pięści w twarz
- A tam... Naty ładniejsza  - warknął
Maxi to usłyszał bo podszedł do niego i przywalił mu tak jak Diego. Nie mogę się doczekać lądowania.....
___________________________________________________________________
Jest rozdział! Krótki ale przynajmniej szybko :D Postaram się dawać jak najczęściej rozdziały :D
Zapraszam też na mój drugi blog który prowadzę z przyjaciółką :)
http://diecescainaxiforever.blogspot.com
To chyba tyle xd piszcie czy fajny
Domi Nika


2 komentarze:

  1. Hahahahahaha!!
    Boskie!
    Felipe dostał za swoje!
    Nie mogę śmieję się i śmieję, a moja mama pyta czy się dobrze czuję ;))
    Okey...
    Dieguś i Maxiu zazdrośnicy kochani..
    Naty ładniejsza.. Coś w tym jest!
    Naxi.. "To się nazywa zazdrość kotku"..
    No koment xdd
    Bąba!
    NIE MOGĘ!!
    I na zakończenie:
    Aaaaaaaaaaa....
    Nuśka x.x

    OdpowiedzUsuń