Dedykacja dla: Diecesca- Naxi opowiadania ;**
*Francesca
- Marco... - szepnęłam
Chłopak wyciągnął mnie za drzwi i przybliżył do mnie
- Nie chciałem cię zranić... - szepnął - Wybacz mi... Błagam - powiedział i namiętnie mnie pocałował
Muszę przyznać, że tęskniłam za nim. Nawet jeśli tak bardzo mnie zranił
- Wybaczam - uśmiechnęłam się i delikatnie musnęłam jego usta
Poszliśmy za ręce w stronę najbliższego parku
- Francesca... - zaczął lekko zdenerwowany
- Tak? - usiedliśmy na ławce
- Wiesz... Znamy się od dawna i wiem że bardzo cię zraniłem. Czy... moglibyśmy o tym zapomnieć? - spytał lekko zakłopotany
- Ehhh... - westchnęłam - Jeśli obiecasz mi że już nigdy mnie nie skrzywdzisz, zgadzam się
Chłopak mocno mnie przytulił
- Fran! - usłyszeliśmy głos za sobą
Szybko wstaliśmy
- Diego?! - krzyknęłam
- Cholera - warknął Marco
Objął mnie od tyłu. Chciałam go przytulić, a ten nagle przyłożył nóż do mojego gardła
- Ona jest moja! - ryknął Marco - Tylko się do niej zbliż, a ona zginie
- Okłamałeś mnie... - szepnęłam
- Życie malutka - wyszeptał mi do ucha
Chciałam uciec ale nie mogłam. W każdej chwili mógł mnie zabić. Diego zrobił krok do tyłu
- Zabawny jesteś - prychnął - I tak nigdy cię nie kochałem - zwrócił się do mnie i niespodziewanie wbił nóż w mój brzuch
Skuliłam się na ziemi, po chwili straciłam przytomność.
Chłopak wyciągnął mnie za drzwi i przybliżył do mnie
- Nie chciałem cię zranić... - szepnął - Wybacz mi... Błagam - powiedział i namiętnie mnie pocałował
Muszę przyznać, że tęskniłam za nim. Nawet jeśli tak bardzo mnie zranił
- Wybaczam - uśmiechnęłam się i delikatnie musnęłam jego usta
Poszliśmy za ręce w stronę najbliższego parku
- Francesca... - zaczął lekko zdenerwowany
- Tak? - usiedliśmy na ławce
- Wiesz... Znamy się od dawna i wiem że bardzo cię zraniłem. Czy... moglibyśmy o tym zapomnieć? - spytał lekko zakłopotany
- Ehhh... - westchnęłam - Jeśli obiecasz mi że już nigdy mnie nie skrzywdzisz, zgadzam się
Chłopak mocno mnie przytulił
- Fran! - usłyszeliśmy głos za sobą
Szybko wstaliśmy
- Diego?! - krzyknęłam
- Cholera - warknął Marco
Objął mnie od tyłu. Chciałam go przytulić, a ten nagle przyłożył nóż do mojego gardła
- Ona jest moja! - ryknął Marco - Tylko się do niej zbliż, a ona zginie
- Okłamałeś mnie... - szepnęłam
- Życie malutka - wyszeptał mi do ucha
Chciałam uciec ale nie mogłam. W każdej chwili mógł mnie zabić. Diego zrobił krok do tyłu
- Zabawny jesteś - prychnął - I tak nigdy cię nie kochałem - zwrócił się do mnie i niespodziewanie wbił nóż w mój brzuch
Skuliłam się na ziemi, po chwili straciłam przytomność.
*Naty*
Niestety nie mogliśmy polecieć z Diego do... chyba Paryża, coś o tym mówił. Lekarze nie chcieli mnie jeszcze wypuścić ze szpitala. Aktualnie siedzimy z Maxim i rozmawiamy o byle bzdetach, niestety tą miłą chwilę przerwał telefon od... Diego?!
- Halo? - zaczęłam
- Naty! Francesca jest ranna!
- Jak to?! Co jej jest?! - krzyknęłam przerażona
- Marco wbił jej nóż w brzuch
- Co tam robi Marco?!
- Nie mam pojęcia! Teraz jest na komisariacie a ja jestem przed salą Fran, właśnie ją operują - mówił przejęty
- Diego, uspokój się. Wszystko będzie dobrze. Jutro podobno mnie wypuszczą, czyli mniej więcej za dwa dni będziemy w Paryżu
- Dobrze... Słuchaj, wiem że to twoja siostra
- Dam radę, ale dziękuję za troskę. Daj znać jak się czegoś dowiesz. Papatki! - powiedziałam i się rozłączyłam
Maxi spojrzał na mnie zdziwiony a ja wszystko mu wytłumaczyłam
- To niemożliwe! Jak Marco ją znalazł?! - krzyknął wkurzony
- Nie mam pojęcia
- Gdyby tobie by ktoś coś zrobił to...! - urwał
- To co? - spojrzałam na niego zdziwiona i lekko się zaśmiałam
- Nic... - powiedział lekko speszony
Pocałowałam go w policzek a on spojrzał na mnie zdziwiony
- Wszystko będzie dobrze. Fran wyzdrowieje, jest silna
- Okłamujesz sama siebie...
Westchnęłam
- Dobra, Fran może i jest delikatna ale przetrwa to. Marco trafi do więzienia, już nie będzie jej męczył
- A co jeśli...
- Maxi - uciszyłam go - Nie martw się, naprawdę
- Jak ty potrafisz być taka spokojna?! Tu chodzi o twoją siostrę!
- Bo nie jestem sama, mam przy sobie przyjaciela - powiedziałam i delikatnie wtuliłam się w bruneta
_______________________________________________________________
Wiem, ostatnio dodaję często rozdziały ale to chyba dobrze, bo mam wenę :D
Jak ktoś by chciał dedykację to mówcie, kogoś wybiorę ;)
DomiNika
Ooo Naxi już powoli wkracza do akcji
OdpowiedzUsuńBiedna Fran. Mam nadzieję że z tego wyjdzie.
Czekam na next.
Cześć miśka!
OdpowiedzUsuńMoje naxi...
Biedna Fran <33
Boże! Marco jest chory psychicznie!
Ale i tak go kocham <33
Kiedy next?
Dziękuję za miły komentarz u mn.
Zapraszam na 2 bloga i mojego nowego.
Link znajdziesz na 1 :))
Pozdrawiam ;**
Nuśka x.x
A więc tak ...
OdpowiedzUsuńTo ja chce dedyk xd
rozdział jak zawsze cudowny
tyle emocji
Nata taki spokój xd
Naxi amigos dlugo nie potrwa xd
wiem to
czuje diecesce
Marco jest taki .. psychiczny ....
oby Fran przezyła !!
Wiadomo ze tak
http://oneshortynazamowienie.blogspot.com/2015/12/004-oneshort-naxi-9-dni-swiateczny_12.html - swiąteczny OS naxi zapraszam
UsuńJak to :o
OdpowiedzUsuńFran :( Czemu mi to zrobiłaś ? Ostrzegaj bo będę płakać :(
Tak wiem skupiam się na Diecesce taka już jestem wybacz.