Translate

czwartek, 24 grudnia 2015

Świąteczna miłość cz. 1



Dzisiaj jest 24 grudnia, czyli mamy święta! Z tej okazji chcę wam życzyć wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i żebyście zawsze byli szczęśliwi

Tytuł: Świąteczna miłość
Para: Alba i Facundo

To smutne, że niektórzy muszą spędzać święta samemu. 24 grudnia - święta Bożego Narodzenia. Każdy mówi że trzeba ja spędzać z bliskimi. Nie ona...
18 letnia Alba od zawsze mieszkała w sierocińcu. Rodzice porzucili ją gdy miała 2 lata, nikt nie wie dlaczego. Gdy skończyła 16 lat wyniosła się stamtąd, kupiła mieszkanie w Madrycie - miejscu jej zamieszkania. Nie ma przyjaciół, chłopaka. Od zawsze tak było, nikt jej nie kochał. Dziewczyna nie znała tego uczucia. Tylko z opowiadań... Alba nie ma rodzeństwa, była dzieckiem z wpadki. Chyba to najbardziej ją bolało.
Aktualnie nasza bohaterka przemierza ulice Madrytu. Nigdy nie spada tu śnieg, ale na ulicznych lampach wiszą świąteczne ozdoby. Każdy uwielbia czas świąt Bożego Narodzenia, ale ona ich nienawidzi.
Ze smutkiem w oczach patrzy na rodziców z dziećmi, na dwie przyjaciółki śmiejące się od ucha do ucha, na zakochaną parę. Oni wszyscy są szczęśliwi. W przeciwieństwie do niej.
Dziewczyna upadła. Okazało się że wpadła na jakiegoś bruneta. Spojrzał na nią z uśmiechem i wystawił ku niej rękę
- Przepraszam, zagapiłem się - powiedział i pomógł dziewczynie wstać - Nic ci nie jest?
- Nie - odpowiedziała chłodno
On jednak nic sobie z tego nie zrobił
- Jestem Facundo, a ty? Jak masz na imię? - ponownie się uśmiechnął
- Alba - powiedziała cicho
- Co taka śliczna dziewczyna robi tutaj sama?
- Słaby sposób na podryw - prychnęła i odwróciła wzrok
- Przepraszam... - powiedział speszony - A więc, Alba... Może pójdziemy na spacer?
- Nie
Zdziwiła go jej odpowiedź. Ona jednak się tym nie przejęła. Odwróciła się na pięcie i poszła w stronę swojego mieszkania.
,,Snobka'' - pomyślał Facundo i poszedł w przeciwną stronę
Nie znał prawdy. Nie wiedział że to przez jej ból, samotność.
Chłopak odwrócił się, zobaczył że usiadła i płacze. Postanowił jednak do niej podejść.
- Słuchaj, rozumiem że mnie nie lubisz. Ale nie chcę żebyś przeze mnie płakała bo nic ci nie zrobiłem - powiedział szorstko
- Przepraszam... - powiedziała a on spojrzał na nią zdziwiony - Po prostu... To tak boli - płakała
Facundo usiadł obok roztrzęsionej brunetki i delikatnie objął ją ramieniem
- Co cię boli? Powiedz, może ci ulży - dziewczyna spojrzała na niego smutnym wzrokiem
Dopiero teraz zauważył jakie ma śliczne oczy
- Słuchaj, nie powinno cię to obchodzić - chciała wstać ale ten ją przytrzymał
- Gdzie idziesz?
- Do domu...
- Odprowadzę cię
- Nie!
- Ale ja chcę!
- A ja nie chcę! - zaczęła się śmiać
- Masz śliczny uśmiech - powiedział a ona lekko się zarumieniła - Chodź - chwycił ją za rękę
Alba delikatnie się uśmiechnęła. Gdy doszli pod jej dom musieli się pożegnać
- To... wesołych świąt - powiedział z uśmiechem
Brunetka ponownie zaczęła płakać. Chłopak ją przytulił. Postanowił że pójdzie z nią do jej mieszkania żeby się uspokoiła. Usiedli na kanapę, chłopak delikatnie przytulił Albę
- Dlaczego płaczesz? Proszę, powiedz mi - błagał chłopak
- Każdemu komu o tym mówiłam zostawiał mnie, moja przyjaciółka Mercedes, Lodovica
- Co? - powiedział zdziwiony
- Każdemu komu...
- Nie nie nie.. Słuchaj, muszę lecieć - pocałował ją w policzek i wyszedł
Dziewczyna chwilę siedziała w szoku. Po chwili poszła do łazienki. Ma dość...

Facundo pobiegł do swojej dawnej przyjaciółki. Pomyślał że tylko ona może mu pomóc. Gdy był pod drzwiami zadzwonił. Po chwili stanęła przed nim jego przyjaciółka


- Facu, nie mówiłeś że przyjdziesz... - powiedziała trochę smutnym głosem
- Plany mi się zmieniły... Coś się stało?
- Nie nic - powiedziała próbując wymusić uśmiech - Co cię do mnie sprowadza?
- Znasz Albę?
- Jaką? 
- Niska, krótkie falowane włosy, chyba jest stąd
- Tak, znam... A co?
- Spotkałem ją, mówiła że się od niej odwróciłaś
- Musiałam wyjechać do Włoch, to był okres gdy zmarli moi rodzice... Pewnie źle to zrozumiała. To dlatego przestała się do mnie odzywać... - westchnęła
- Dlaczego do niej nie pójdziesz?
- Bo się wyprowadziła, mieszkała w sierocińcu, ale podobno dwa lata temu zmieniła adres zamieszkania
- Zaprowadzę cię! Chodź!
- Facundo naprawdę nie mam humoru
- Co ci jest?!
- Chłopak mnie rzucił - powiedziała i momentalnie oczy jej się zaszkliły
- Przepraszam... - powiedział cicho i przytulił przyjaciółkę - Na pewno nie chcesz do niej iść?
- Nie wiem... - powiedziała cicho - Dobra, chodź - westchnęła
Wzięła małą torebeczkę do której schowała telefon komórkowy, zamknęła drzwi i i wyszli
Gdy byli pod drzwiami Alby, brunetka wstrzymała oddech. Nacisnęła dzwonek, po chwili przed drzwiami stanęła dziewczyna
- Lodo?! - pisnęła i mocno ją przytuliła - Co ty tu robisz?!
- Facundo to mój przyjaciel, powiedział że tu mieszkasz - uśmiechnęła się
- Dziękuję! - krzyknęła Hiszpanka i przytuliła chłopaka
- Ja was zostawię - uśmiechnął się Facu i odszedł
Dziewczyny usiadły na kanapie
- Jak tam u ciebie? - spytała Włoszka
- Dobrze, ale jak zwykle jestem sama - westchnęła - A u ciebie?
- Wczoraj zerwał ze mną chłopak - posmutniała
- Przykro mi... Jak miał na imię?
- Xabiani
- Na pewno nie był ciebie wart - próbowała pocieszyć ją Alba 
Siedziały tak do wieczora. Cieszyły się, że chociaż są święta mogą uczcić je razem. Wspominały również stare czasy z liceum, wspominały dawnych znajomych
- Pamiętasz Jorge? - spytała Alba
- Tak, zawsze podbijał do Martiny - zaczęły się śmiać
- Albo Candelarie... 
- Ruda, szalona dziewczyna. Uwielbiałam ją, zawsze była taka szczęśliwa
- A Diego? - ucichły
- Przyjaciel Jorge
- Wiesz że kiedyś mu się podobałaś?
- To stare dzieje, jeszcze w gimnazjum Już wtedy podobał mi się Xabiani, byliśmy razem tak długo...
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Dziewczyny podeszły, a w nich stanęli Facundo, Diego, Martina, Jorge, Mercedes, Candelaria
- Co wy tu robicie?! - krzyknęły zdziwione
- Wesołych świąt! - krzyknęli

Ta historia dobiega już końca. Alba nie była już sama, była wśród swoich przyjaciół, spędziła z nimi cudowny czas. Pamiętajcie, że w Wigilie nikt nie może być sam, jeśli macie w rodzinie kogoś samotnego, zaproście go do siebie. Niech też cieszy się spotkaniem z rodziną...

_________________________________________________________________________

Hej skarby wy moje!
Dziś jest wigilia, życzę wam wesołych świąt
Żeby nikt z was nie spędzał ich samotnie
Zdrowia, szczęścia
Super prezentów ^^
Spełnienia marzeń!
Wszystkiego najlepszego!

Tak jak zauważyliście była to część 1, część 2
pojawi się w sylwestra
Ta część była skupiona bardziej na Albie i Facundo, za to druga
Można się domyślić że będzie bardziej skupiona
na Lodo i Diego, ale Alba i Facu również się tam znajdą
Druga część pojawi się w sylwestra
Piszcie czy wam się podoba
Merry Christmas!






2 komentarze:

  1. Wesołych świąt !!!
    OS cudowny :*
    ty to masz talent
    sppotkanie '' obsady '' zajebiste ;D
    nie kumam wątku sierocinca
    Chce Falbe i ... hmm .. Diedo ? czy Liego ?
    jak sie nazwie ten paring ???
    nie czaje
    za mało romantyzmu xdd
    nie moge doczekac sie 2 cz.
    u mnie nowy ONESHORT licze ze wpadniesz i zostawisz ślad <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej mała!
    Jakie to boskie!
    Moja Falba ❤❤
    Biedna Albusia ;((
    Facu jak zawsze pomocny.
    Hmm.. A może Diego i Dudu nazwiemy Dugo?
    Boże... Niewiem xdd.
    Wesołych świąt misia!
    Nuśka x.x

    OdpowiedzUsuń