Translate

sobota, 19 grudnia 2015

Rozdział 8 - ,,To...twoja...była?''


*Francesca*
Maxi pomógł mi wstać, złapałam się za brzuch
- Boli... - powiedziałam cicho
- Zadzwonię po karetkę - powiedziała szybko Naty
- Nie! Nie dzwoń! - krzyknęłam
Zauważyłam lekkie przecięcie na moim nadgarstku
- Chyba gałąź przecięła ci rękę... - westchnął Maxi - Pokaż to - złapał mnie delikatnie za rękę i obejrzał ranę - To nic poważnego. Teraz lepiej idź do hotelu i się połóż
- Wielkie dzięki, a i Maxi - zatrzymałam się - Pomyśl nad karierą lekarza - zaśmiałam się
Postanowiłam iść do hotelu Diego. Gdy byłam pod jego pokojem usłyszałam że rozmawia przez telefon
- Claire, naprawdę ją kocham. Tak wiem... Dobra nie wkurzaj mnie już, okej? Tak, wiem że mnie kochasz. Muszę kończyć cześć - chyba się rozłączył
Cicho weszłam do pomieszczenia
- Cześć - szeroko się uśmiechnął i pocałował mnie w policzek
- Hejka, z kim rozmawiałeś?
- Koleżanka... - powiedział cicho
- I mówisz jej że ją kochasz? Nie jesteśmy razem nawet cały dzień...
- Fran, spokojnie. Claire to moja siostra, mówi że mam wracać bo już nie wytrzymuje z dwójką moich młodszych braci - Stefano i Georgem
- Aaa - machnęłam ręką
Spojrzał na mnie zdziwiony i odwrócił mój nadgarstek
- Ty się cięłaś? - powiedział zdziwiony
- Nie... - powiedziałam
Nie mogę mu powiedzieć o tym że się przewróciłam... On mnie chyba zabije...!
- Nie kłam Fran... - powiedział troskliwie i spojrzał mi w oczy
- Spotkałam Naty i Maxiego, chwilę rozmawialiśmy. Gdy odeszłam, przewróciłam się, po prostu nogi zrobiły mi się jak z waty. To stąd ta rana - powiedziałam cicho i opuściłam głowę
- Czemu mi nie powiedziałaś?! - powiedział mocno mnie do siebie przytulając - Co z twoim brzuchem?
- Nic mi nie jest, spokojnie - delikatnie go od siebie odsunęłam i musnęłam jego usta - Naprawdę
- Dobrze... - odetchnął - To lepiej się połóż, a ja zrobię coś do jedzenia. Co ty na to?
- A mogę zrobić jedzenie z tobą? - zrobiłam maślane oczka
- Powinnaś leżeć 
- Prrrroooooszeeeee
- No okej - zaśmiał się i pociągnął mnie za rękę w stronę kuchni

*Naty*
- Co jeśli jej się coś stanie?! - płakałam w objęciach Maxiego
- Naty, właśnie dostałem sms od Diego że jej nic nie jest. Błagam, nie płacz - pocieszał mnie chłopak
- Naprawdę ci tak napisał?
- Tak - uśmiechnął się i musnął mój policzek - Przestaniesz płakać?
Przytaknęłam i ponownie wtuliłam się w tors mojego chłopaka
- Pójdziemy do parku?
- Jasne - zaśmiał się i poszliśmy za rękę w stronę parku
- Maxi! - usłyszałam krzyk jakiejś dziewczyny i po chwili do MOJEGO FACETA przytulała się jakaś BLONDYNKA
Na dodatek ładna!
- Claire?! - krzyknął zdziwiony - Co ty tu robisz?
- Przyjechałam do mojego braciszka, nie spodziewałam się tu ciebie
- Jestem razem z nim, dawno się nie widzieliśmy - uśmiechnął się
Dziewczyna wyglądała tak:

- Hej, jestem Naty - przerwałam im i podałam tej ślicznotce rękę
- Cześć, Claire - uśmiechnęła się - Jesteś dziewczyną Maxiego?
- Tak
- Dużo nas łączy - zaśmiała się
- Aaa... niby czemu?
- To mój były 
No nie wierze! Taka śliczna i jeszcze jego była? Przecież ja przy niej wyglądam jak ostatnia ofiara...
- Musze lecieć. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy Maxi - pocałowała go w policzek i pobiegła na tych swoich obcasach w drugą stronę
- To... twoja... była...? - powiedziałam 
- Tak, kiedyś nas coś łączyło. Żadna jest jak osioł, skarbie ty jesteś przy niej aniołem - powiedział i delikatnie mnie pocałował
- Skąd ją znasz?
- To siostra Diego
- Nie są podobni...
- Wiem, ona jest bardziej podobna do ich ojca - wytłumaczył - Byliśmy razem 2 miesiące, ale mnie zdradziła. Gówniany Peter. No ale dzięki temu jestem z tobą, dzięki temu zacząłem go nawet lubić
- Nawet? Maxi, ty wciąż coś do niej czujesz
- To nie tak... Ciebie kocham bardziej, ale...
- Ale miłość do Claire nie przeminęła, prawda? - powiedziałam smutno
- Daj mi to przemyśleć, dobrze? - powiedział
- Czyli, że ze mną zrywasz?
- No coś ty. Po prostu... Chcę o niej zapomnieć - powiedział i odszedł
No nie wierzę! Gówniana Claire. Założę się, że Francesca się wścieknie jak ją zobaczy. Głupia lala niech się wynosi i niech spada do swojego Petera! Ale od Maxiego, wara....

__________________________________________________________________
Taki sobie rozdzialik :) Wiem że dawno nie było, bo nie miałam weny. Ale ona wróciła! :D
Mamy nową postać, oraz tym razem...... Dam pytania :D Jakoś tak o tym myślałam może zacznę dawać pytania pod każdym rozdziałem...? Piszcie co sądzicie
1. Czy Maxi zostawi Naty dla Claire?
2. Jak zareaguje Diego na wieść że jego siostra do niego przyjechała?
3. Dlaczego Naty będzie miała myśli samobójcze?



2 komentarze:

  1. Boże !!!!!!!!!!!!!!
    Foch
    rozwalonie naxi !!!!!!!!!!!
    głupi maxi taki sam jak w 1 sezonie
    bedie latał z kwiatka na kwiatek ?
    Prosze nie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! O kuwa...
    Zgadzam się w 100% z Lusią!
    Foch! Wkurzyłam się!
    Proszę niech to bląd suka nic nie zmieni!
    Chociaż Diecesca razem...
    Smutam...
    Nuśka x.x

    OdpowiedzUsuń