Translate

wtorek, 1 marca 2016

Rozdział 9 [Samobójstwo]


Dedykacja dla wszystkich którzy skomentują ten rozdział
Rozdział może być nudny, gdyż jestem dziś naprawdę smutna
Nie powiem wam czemu, bo uznalibyście to za głupstwo
Jednak mnie to boli :(

Ze wszystkich zwierząt jeden człowiek umie się śmiać, 
choć on właśnie ma najmniej powodów

Hope
Otworzyłam oczy. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to kalendarz, poniedziałek... W piątek będzie bal, a ja nadal nie mam partnera. I coraz bardziej mi to wisi...
Niechętnie wstałam z łóżka. Mam 1,5 godziny na wyszykowanie się. Myślę że dam radę. Wykonałam wszystkie poranne czynności i tym razem nałożyłam delikatny makijaż. Zamiast bluzy ubrałam czarny sweter a pod nim niebieski T-shirt. W temacie dołu postanowiłam jednak zostać przy rurkach i czarnych trampkach.
Rozczesałam włosy i związałam w luźnego koka. Wyglądałam... inaczej. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, za nimi stał Simon. Gdy mnie zobaczył ''opadła mu szczęka''
- Hope... Wow - uśmiechnął się - Ślicznie wyglądasz
- Co tu robisz Simon, spieszę się do szkoły - mruknęłam
- Co do balu...
- Mówiłam ci co o tym sądzę, chce iść sama
Chłopak zza pleców wyjął czerwone róże i klęknął przede mną
- Chcesz mi się oświadczyć? - zaśmiałam się
- Hope, uczynisz mnie najszczęśliwszym facetem na ziemi i pójdziesz ze mną na bal
- To miłe - uśmiechnęłam się - Ale nie mogę
- Dlaczego?
- Bo nie
- Typowa odpowiedź typowej kobiety!
- Masz z tym jakiś problem?!
- Ty nie jesteś typową kobietą! Nie chodzisz w głupich sweterkach tylko w bluzach, a zamiast koka nosisz kucyk! Na dodatek od kiedy ty się malujesz?! To nie jest ta Hope którą znam!
- Znasz mnie zaledwie tydzień skąd możesz wiedzieć jaka jestem?! - również zaczęłam krzyczeć
- Znam cię na tyle dobrze, iż mogę stwierdzić że nienawidzisz głupich badziewnych sweterków! Może jeszcze zaczniesz ubierać sukienki?! - krzyczał a ja zaczęłam płakać
- Nienawidzę cię! - krzyknęłam i trzasnęłam drzwiami
Osunęłam się po ścianie i schowałam twarz w dłonie... Jestem badziewna. Poszłam do łazienki i zmyłam makijaż, następnie udałam się do pokoju gdzie przebrałam się w normalny strój i związałam włosy w kucyk. Gdy byłam gotowa wyszłam do szkoły. Zapowiada się cudowny dzień...
Szłam w stronę szkoły kiedy usłyszałam że ktoś mnie woła
- Hope! - odwróciłam się, za mną stała Emma
- Hej - uśmiechnęłam się
- Muszę z tobą pogadać
- Co się stało? Twój chomik umarł? - przestraszyłam się
- Nie - zaśmiała się - Znasz Jorge?
- Eee... To ten kolega Simona i Olivierem, co nie?
- No tak - spuściła głowę
- Co jest? Podoba ci się? - uśmiechnęłam się - Emma się zakochała!
- Bądź cicho - również się uśmiechnęła - Wczoraj z nim gadałam...
- Iii? No nie trzymaj mnie w niepewności!
- Spytał czy zostanę jego dziewczyną i czy pójdę z nim na bal
- Aaaa! - zaczęłyśmy piszczeć i mocno ją przytuliłam - Gratuluję, oczywiście mam nadzieję że się zgodziłaś?
- Pewnie że tak
Resztę drogi spędziłyśmy na ''obgadywaniu'' Jorge. Oczywiście nawinął się też temat Simona ale szybko wybrnęłam. Cieszę się z jej szczęścia, ale z drugiej strony jest mi przykro, że nikt mnie nie chce. Jedynym powodem którym jest zaproszenie mnie na bal to beka
Gdy doszłyśmy pod szkołę oczywiście musiał do mnie podejść ten palant! Czy on zapomniał co stało się 20 minut temu i jak mnie potraktował?!
- Hope, pogadamy? - spytał
Nic nie odpowiedziałam tylko pokazałam mu środkowy palec. Emma była wyraźnie zdziwiona ale mało mnie to obchodziło. To moje życie, nie jej
- Coś się między wami wydarzyło?
- Nie twoja sprawa - warknęłam w jej stronę, a ona posmutniała - Przepraszam - mocno ją przytuliłam
- Zmieniasz się Hope
- C...c...co? - zająknęłam się - Nie rozumiem...
- Dobrze wiesz o co mi chodzi. Zmieniasz się na dobre, zaczynasz mieć dość swojej ponurej osobowości, bo to nie jesteś ty...
- Kolejna! - prychnęłam - Jestem sobą! Zrozumcie to ludzie!
- Zostaw ją - podbiegł do mnie Simon - Zastanów się nad sobą, teraz krzyczysz na nią bo mówi że nie jesteś sobą. A co mówiłaś rano?!
- Zamknij się! - krzyczałam
- Co mówiła? - spytała Emma
- Pomalowała się, ubrała sweterek, nie miała kucyka!
- Coś w tym złego? - zdziwiła się blondynka
- Powiem tyle. Zdecyduj się kim jesteś Hope, bo sama przestajesz to ogarniać
Wkurzona zostawiłam ich i pobiegłam do szkoły. Udałam się do łazienki i zaczęłam płakać. Mam tego dość. Jedyne co mi pozostaje to zabić się

Emma
- Nie przejmuj się nią, nie wie co robi - westchnął Simon
- Mogę cię o coś spytać?
- Jasne
- Ona ci się podoba? - spytałam
Nie odpowiedział, po prostu odszedł. Już chciałam odejść ale podszedł do mnie mój chłopak
- Cześć Emma - mruknął i wpił się w moje usta
Po 3 minutach odsunęliśmy się od siebie
- No cześć - zaśmiałam się rozmarzona
Musze przyznać, że Jorge całuje genialnie!
- Jak się czuje moja księżniczka?
- Ujdzie - westchnęłam - Pokłóciłam się z Hope
- Oj nie przejmuj się nią, na pewno jej przejdzie, a kto zawinił?
- Ja, ale nie specjalnie...
- Daj jej ochłonąć
- Dziękuję, masz rację - mocno się w niego wtuliłam
- EMMA! - usłyszałam krzyk Simona - Chodź tu! Szybko!!!
Najszybciej jak mogłam pobiegłam za chłopakiem, wbiegliśmy do łazienki. Tam zauważyłam grupę ludzi, nie wiedziałam o co chodzi
- Wyjść stąd! Już! - krzyknęła nauczycielka
Wszyscy odeszli. Nagle zobaczyłam zakrwawioną Hope. Chciała popełnić samobójstwo... Przeze mnie

_________________________________________________________________________
W końcu aż po... 3 dniach? Jest rozdział XDD
Wiem, drastyczna końcówka
No ale musiałam
Jak myślicie, Hope przeżyje?
NataliaPonte... Wiem że mnie pewnie zabijesz xdd
Ale czy mogłabyś mi jeszcze raz napisać ten e-mail? XD
Tym razem go sobie zapiszę
4 kom - next
DomiNika :**




5 komentarzy:

  1. 1 na pewno wróce !!!!!!!!!!! brzed Nusią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwsze pytanie ... wyślihj mi na nataliaponte@wp.pl i pamiętaj tym razem xddd widzisz wróciłam tym razem szybciej niź ostatnio <3 za co przepraszam
      kocham cie za tą hiistporie jest cudowna !!!
      ale dlaczego chce samobójstwo popełniła?
      wszystkie lubicie dramaty echhhh
      Ubustwiam Jorge i Emme
      A Simon niech ją ratuje to wtedy zbliżą sie do siebie
      Bożiu kocham Sima xdd skrótowiec jest taki słodki i romantyczny ... <3

      Usuń
  2. Rozdział bardzo mi się podoba, pasuje do mojego humoru...
    Smutny strasznie, szczególnie końcówka ;-;
    Hope przeżyje!. Na pewno!. Musi!.
    Hmm widzę ze Simon na prawdę zaczyna się zakochać ^^
    Emma i Jorge moje słodziaki ♡
    Kochana oddaj trochę talentu ♡
    Czekam na next mam nadzieje ze szybko się pojawi ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie Nuśka xdd a zapraszam na blog z OSami na końcówke osa naxi 5 czesc i rozpis OSów ( w tym twój )
    oj jeah jest 4 kom wiec dawaj next i to okrągły <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Żyje. Jestem. Nie umarłam.
    Proszę nie zabijaj mi Hope, po wiesz co zrobię?!
    Wezme mojego męża i zrobie coś z Naty xdd
    Jorgma <33 Jacy słodcy.
    Czekam na next misiu...
    Pogadamy? Bo widzę, że tego potrebujesz ;**
    Nuśka x.x

    OdpowiedzUsuń