Translate

środa, 17 lutego 2016

Rozdział 1 [Samotność]


Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekający od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie

Hope
Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek. Oczywiście, zaspałam... Jakoś mało mnie to obchodzi, w końcu to nie pierwszy raz. Głośno westchnęłam i walnęłam sobie w twarz poduszką. Dobra Hope, trzeba wstać. Czemu gadam do siebie? No tak, bo jestem nienormalna
Odłożyłam poduszkę i usiadłam na łóżku. Włożyłam na siebie jakąś bluzę żeby nie było mi zimno i poszłam do kuchni. Tata jak zwykle w pracy, kogo to dziwi? Na pewno nie mnie. Wyjęłam z lodówki mleko, zagrzałam je i wsypałam płatki. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. Gdy skończyłam włożyłam miskę do zmywarki i poszłam do pokoju. Wybrałam strój na dziś, który nie różnił się niczym od wczorajszego. Bluza, jeansy i ulubione czarne trampki. Wzięłam plecak i wyszłam z domu.
- Hope! - usłyszałam krzyk
Odwróciłam się, za mną stała największa kujonka klasowa, Emma. Nikt jej nie lubi włącznie ze mną
- Czego? - westchnęłam
- Zaraz spóźnimy się na lekcję, chodź szybciej - uśmiechnęła się i pociągnęła mnie za rękę
- Puść mnie! - wyrwałam się
- Przepraszam, po prostu masz i tak przechlapane w szkole, chyba nie chcesz zostać w tej samej klasie
- Szczerze mam to gdzieś, a co ci do tego?
- Jesteś dobrą dziewczyną, kiedyś byłaś inna
- Ciekawe kiedy - prychnęłam
- Gdy żyła twoja mama...
Spojrzałam na nią szeroko otwartymi oczami. Nikt nigdy nie mówi przy mnie o mojej mamie, to dla mnie bardzo bolesne... Każdy to zazwyczaj rozumiał, widać że jednak nie
- Posłuchaj... - szarpnęłam za tę jej badziewną sukienkę - Zawsze byłam taka jaka jestem i ciesze się z tego powodu. A jeśli jeszcze raz powiesz coś o mojej matce to cię zabiję - warknęłam i zostawiłam ją samą
Wkurzona weszłam do szkoły, było już po dzwonku. Przywitałam się z woźnym i ruszyłam w stronę klasy
- Panna Hope Corine - usłyszałam za sobą
Za mną stała moja wychowawczyni, powiem tyle. Ona nienawidzi mnie a ja nienawidzę jej
- Pani Rachel - uśmiechnęłam się sztucznie
- Oj nie udawaj - zaśmiała się - Wiem że mnie nienawidzisz
- Coś się stało? - zmieniłam temat
- Czy ty nie powinnaś być na lekcjach?
- Właśnie na nie idę...
- No mam nadzieję... Do klasy! - odwróciłam się i poszłam na lekcje
- Co za wścibska baba - warknęłam
- Słyszałam to!
Fajnie... Szkoda, że mam to gdzieś. Stanęłam przed salą z Polskiego, zapukałam do drzwi i weszłam
- Dzień dobry Corine - uśmiechnęła się nauczycielka
- Dobry - mruknęłam i usiadłam w ostatniej ławce
- Księżniczka przyszła - usłyszałam szepty z ławki przede mną
- Zamknijcie się - warknęłam
- Hope! - krzyknęła nauczycielka - Jak ty się zwracasz do koleżanek!
- To nie są moje koleżanki...
Jak ja ich nie trawię... Szkolne plotkary
- Dobrze dzieci. A więc jak zaczęłam mówić zanim przerwała mi wasza koleżanka, za dwa tygodnie odbędzie się szkolny bal - super... - Oczywiście każdy musi mieć parę. Bal jest obowiązkowy, będą również wybierani król i królowa szkoły... Czy wszystko jasne?
- Tak - powiedzieli wszyscy
- Mam pytanie! - zgłosiłam się
- Tak Hope? - uśmiechnęła się nauczycielka
- Czy można przyjść w spodniach? - wszyscy zaczęli się śmiać
- Nie, trzeba ubrać sukienkę. Macie jeszcze jakieś pytania?
- Nie
- No to wracamy do lekcji
Jakiś głupi bal? Zapowiada się fatalnie, na dodatek nie można założyć spodni! To nie jest fair! Jak znam życie i tak nie pójdę... W końcu kto by mnie chciał. Hello Hope, o czym ty myślisz? Musze się ogarnąć...
Zadzwonił dzwonek, tak zwane zbawienie uczniów. Wyszłam z klasy, oczywiście na mój fart musiałam na kogoś wpaść...Przez to oboje upadliśmy na ziemię
- Cześć - uśmiechnął się chłopak
- Hej... - powiedziałam cicho
- Ej nowy, lepiej szybko wstań - zaśmiał się jeden z chłopaków
- Czemu? - zdziwił się
- Bo Hope na ciebie leci - haha ale śmieszne... - Najgorsza laska ze szkoły, mówię ci wstań
Reszta go podniosła i zabrała do swojego grona, a ja? Siedziałam na ziemi jak jakaś głupia... Dałam się poniżyć. Znowu...

_________________________________________________________________
Kochani witam w pierwszym rozdziale :)
Prolog wam się spodobał, mam nadzieję że ten rozdział też nie jest zły
Mi szczerze się podoba :)
Chyba jest w miarę długi xddd
Piszcie co sądzicie :) 
3 komentarze - next
DomiNika

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Hehe. Jestem pierwszą!
      Wspaniały rozdzialik.
      Biedna Hope <33
      Ciekawe co to za chłopak..
      Może będą.. razem?
      Iiii! Lece dalej!
      Kochaaam :**
      Nuśka x.x

      Usuń
  2. Jeny *-*
    To jest takie fajne
    Ja chce więcej
    Już
    Zaraz
    Teraz
    Natychmiast!.
    Serio okropnie mi się podoba
    Aź jakoś naszła mnie wena xd
    Chyba jutro będę musiala to będzie wykorzystać. ..xd
    Bardzo polubilam Hope ♡
    Już się nie mogę doczekać co tam wymyślisz ♡♡♡♡
    ( to 3 kom wiec musisz dodać xd )

    OdpowiedzUsuń