Translate

niedziela, 21 lutego 2016

Rozdział 4 [Kłamstwo]


Hope, 12 dni do balu
Obudził mnie dzwonek mojego telefonu. Nie odebrałam. Przez te dwa dni Emma nie daje mi normalnie funkcjonować! Cały czas wydzwania, pisze sms'y, a najgorsze gdy przychodzi pod mój dom. Na dodatek co chwilę pyta się co łączy mnie i Simona. Dziś jej to chyba muszę wyjaśnić bo zaczyna mnie to wkurzać
- Córcia! - usłyszałam krzyk mojego taty - Jadę do znajomych, wrócę wieczorem!
- Dobrze tato! - odkrzyknęłam 
Usłyszałam trzaśnięcie drzwi, wyszedł... Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Tam wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się, spięłam włosy w kucyk i ubrałam to co zwykle: biały T-shirt, czarną bluzę i rurki.
Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie naleśniki. Gdy zjadłam wzięłam telefon i klucze po czym wyszłam z domu. Na miejscu byłam po 5 minutach. Zapukałam do drzwi domu Emmy, otworzyła mi jej mama
- Witaj Hope, wejdź - uśmiechnęła się kobieta
- Dzień dobry, jest Emma?
- Rozmawia z kolegą, są w kuchni
Poszłam do wymienionego pomieszczenia, w drzwiach stanęłam jak wryta
- Simon? - zdziwiłam się
- Hope! - krzyknęła Emma i mocno mnie przytuliła - Nie wiedziałam, że przyjdziesz więc go zaprosiłam
- Wy... wy się przyjaźnicie? - głos mi drżał
- A co Corine... zazdrosna? - zaśmiał się brunet - Czyżbyś chciała się zaprzyjaźnić?
- Z tobą, nigdy...
- Miałem prośbę do Emmy, dość osobistą, ale skoro już jesteś to cię nie wywalę...
- To jej dom, nie masz prawa mnie wyrzucać... - powiedziałam cicho
- Jaką prośbę masz do mnie? - zmieniła temat Emma
- Emmo, jak dobrze wiesz... za dwa tygodnie odbędzie się szkolny bal...
- No tak - uśmiechnęła się
- Czy...  chciałabyś wybrać się na niego ze mną?
- Tak! - pisnęła dziewczyna
Chłopak zbliżył się do niej i namiętnie ją pocałował


- Jesteście parą? - spytałam zdziwiona
- Oj przepraszam, przez to wszystko zapomniałam ci powiedzieć - zachichotała Emma
Czy ona musi być taka wnerwiająca? Jak chcę się z nią zaprzyjaźnić to zaczyna chodzić z moim wrogiem...
- Ile wy się znacie? - prychnęłam
- Z dwa dni - mruknął Simon - A co?
- Dwa dni?! - krzyknęłam - I jesteście parą?!
- Miłość od pierwszego wejrzenia - rozmarzyła się blondynka
- Was chyba powaliło!
- Zostaw moją dziewczynę! - krzyknął chłopak
- To też moja przyjaciółka, ostrzegam cię... Jeśli tylko ją zranisz to jesteś martwy - warknęłam i wyszłam z domu

Emma
- Simon... - westchnęłam - Po co jej to robimy?
- Niech będzie zazdrosna, będzie zabawa - zaśmiał się
- To moja przyjaciółka... Na dodatek mam już chłopaka na bal
- Spokojnie, przecież wiem. Gerard się o tym nie do wie, tak samo Hope....
- Ale obiecujesz że zaprosisz ją na bal?
- Obiecuję - uśmiechnął się - Jesteś spoko kumpelą
- Obiecasz mi coś jeszcze?
- Yyy co takiego?
- Nie zranisz jej?
______________________________________________________________________
Taka końcówka :D każdy teraz cooooo
Buahaha zła ja ^^
Czemu nie ma komentarzy? :/ trochę to przykre...
Widze że jednak potrzebny szantaż...
3 kom - next
Ciekawe ile wam to zajmie ;_;
DomiNika

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Ej no musiałaś?!
      Opiepsz zaraz na fb dostaniesz!
      Jejuu! Ja chcę next :**
      Biedna Hope. Zazdrosna...
      Głupi Simon.
      Nadal uważam, że ma coś z głową!
      Dawaj szybko nexta.
      Kocham ;**
      Nuśka x.x

      Usuń