*Francesca*
Wczoraj wypuścili mnie ze szpitala, a dziś są moje urodziny. Szczerze, ciekawi mnie jak ten dzień będzie wyglądać. Zazwyczaj całe urodziny opierały się na jedzeniu pączka z Tuśką, a teraz mam przyjaciół, kochanego chłopaka. Może w końcu coś w tym moim głupim życiu się zmieni, a Marco przestanie mnie nękać? Marzenia....
- Fran! - usłyszałam głos Naty
Siedzi w tej łazience od godziny i przymierza co ma ubrać na MOJE urodziny kiedy JA siedzę na łóżku w samej piżamie. No oczywiście, musi pokazać swojej rywalce że to ona jest dziewczyną Maxiego. Ehhh czasem ta ich wojna mnie dobija
- Fran! - usłyszałam kolejny raz
- Czego?! - odkrzyknęłam i poszłam do przyjaciółki
- Dobrze wyglądam?
Dziewczyna wyszła ubrana w śliczną niebieską sukienkę. Na nogach miała białe buty na dość wysokim obcasie. Włosy związała w kucyk
- Wyglądasz... przepięknie - zaniemówiłam
- Dziękuję - uśmiechnęłam się - To teraz stroimy ciebie!
- Naty, nie chcę się aż tak stroić. To mają być małe urodziny, zrozumiałaś?
- Oczywiście - zaśmiała się
Dziewczyna wskazała na różową sukienkę
- Nie! - krzyknęłam
- A ta? - pokazała zieloną
- Pozwól że ubiorę się sama, okej?
- Okej - westchnęła
W końcu postawiłam na zwykłą, czerwoną sukienkę
- I jak? - spytałam po wyjściu z łazienki
- Wyglądasz bosko! - krzyknęła i mocno mnie przytuliła - Teraz chodź! - krzyknęła i pociągnęła mnie za rękę
Gdy weszłam do salonu zobaczyłam tam Maxiego i Diego. Chłopcy aż otworzyli buzie ze zdziwienia gdy nas zobaczyli
- Aż tak źle? - powiedziałam niepewnie
- My z Maxim się zwijamy, zostawimy was samych. Do zobaczenia za godzinę! - krzyknęła Naty ciągnąc Maxiego w stronę drzwi i wyszli
- Wyglądasz... ślicznie - odezwał się w końcu mój chłopak i podszedł do mnie
- Dziękuję, ty też niczego dobie - powiedziałam i namiętnie pocałowałam chłopaka - Nie robicie nic wielkiego prawda? - spytałam po oderwaniu się od bruneta
- Małe przyjęcie, tak jak chciałaś
- Będzie pączek zamiast tortu? - zaśmiałam się
- Co tylko zechcesz - uśmiechnął się - Prezent dostaniesz później
- Materialny?
- Jak chcesz, może być w naturze
- Chyba w aptece naturze - zaśmiałam się
Nagle chłopak dostał sms'a. Szybko odpisał i znowu się do mnie uśmiechnął
- Możemy już iść
- Szybko się uwinęli - chłopak złapał mnie za rękę i wyszliśmy z domu - Tak w ogóle to gdzie idziemy?
- Niespodzianka - powiedział i nagle przestałam widzieć - Nie bój się, to tylko szalik
- Chyba sobie kpisz! Co jeśli się przewrócę?!
- Zaufaj mi - musnął moje usta
- Dobra - westchnęłam i dałam się prowadzić chłopakowi
Po jakiś 5-7 minutach doszliśmy na miejsce. Chłopak zdjął mi szalik z oczu, zobaczyłam mnóstwo ludzi krzyczących ,,Niespodzianka''! a ja nie wiadomo dlaczego zaczęłam płakać
- Skarbie, nie płacz - powiedział Diego mocno mnie przytulając
- To łzy szczęścia, nigdy nie miałam przyjęcia. Nie spodziewałam się tylu ludzi - zaśmiałam się i otarłam łzy - Dziękuję! - krzyknęłam i impreza się rozpoczęła
Nagle w oddali zauważyłam śliczny domek, zazdroszczę jego właścicielom. Dziwne jest tylko, dlaczego impreza jest na jego posesji?
- Diego...? - zaczęłam cicho
- Tak skarbie? - uśmiechnął się
- Kogo to jest dom? Nie obrazi się że tu jest to przyjęcie urodzinowe? - wskazałam domek, on zaśmiał się i objął mnie od tyłu
- Fran... - szepnął mi do ucha
- Tak?
- To... to jest twój prezent urodzinowy
- Co?! - pisnęłam szczęśliwa
- Jeśli tylko zechcesz, możemy zamieszkać w nim razem - uśmiechnął się a ja mocno go przytuliłam
- Dziękuję! Myślałam że ta impreza to będzie coś wspaniałego, na dodatek jeszcze ten dom i będziemy tam mieszkać razem! Jesteś cudowny! - pocałowałam chłopaka a ja czułam że się uśmiecha
Gdy w końcu oderwaliśmy się od siebie poczułam rękę na swoim ramieniu. Odwróciłam się i pisnęłam na całe gardło
- Co ty tu robisz padalcu ostatnio nie zrozumiałeś że masz się do niej nie zbliżać?! - krzyknął Diego a ja mocno się w niego wtuliłam
- Spokojnie... jestem tu z policjantami. Samego by mnie wypuścili
- Jak oni w ogóle wypuścili cię z tego więzienia?! Marco, przecież miałeś tam odsiedzieć 2 lata minimum! - wydarłam się
- Powiedziałem, że moja dziewczyna ma urodziny, to mnie wypuścili na dwie godzinki - uśmiechnął się a ja go spoliczkowałam - Ej! Tak w ogóle, nazywasz się Tessa
- Nie! Jestem Fra...! - nagle podszedł do nas policjant
- Co się dzieje? Aa, wszystkiego najlepszego Tesso - uśmiechnął się do mnie mężczyzna
- Nie jestem Tessa! Jestem Francesca Vidal!
- To czasem nie tą dziewczynę próbowałeś zabić?
- To ona, niech go pan zabierze - warknął mój chłopak - On miał siedzieć w więzieniu, nie wiem czemu go wypuściliście, nie może być na wolności. Nie pozwolę żeby kolejny raz skrzywdził moją kruszynkę - powiedział i objął mnie ramieniem
- Przepraszam za zajście, nie mieliśmy pojęcia. Już się do pani nie zbliży, obiecuję - uśmiechnął się - Idziemy ty kłamco - warknął do mojego byłego a ten stał jak stał - Tavelli rusz dupsko bo idziemy do kicia! - ryknął mu do ucha i pociągnął w stronę radiowozu
- Jeszcze się zobaczymy! - krzyknął Marco i zniknął w radiowozie
- Spokojnie skarbie, już go nie spotkasz - powiedział Diego i pocałował mnie w policzek - Zatańczymy? - wskazał miejsce gdzie tańczyło wiele par
W tym Naty z Maxim, co dość mnie rozśmieszyło
- Oczywiście - uśmiechnęłam się i ruszyliśmy na parkiet
_____________________________________________________________
Hejka! W końcu rozdział :D Jeśli jeszcze nie czytaliście poprzedniej notki to zapraszam do przeczytania niej ;) Ostatnio były 3 komentarze, dam wam wyzwanie ciekawe czy dacie radę
No to 4 komentarze - next
Ciekawe czy dacie radę ;)
DomiNika
Jak zawsze rozdział cuuuuudo.
OdpowiedzUsuńChyba już wiem co planujesz ale poczekaj z tym jeszcze że 2 rozdziały.
Marco. Debil w akcji. Czy on się nigdy nie odczepi? Boże, już się boję co by było jakby się cudem na wolności znalazł.
Fajnie ze Fran zamieszka z Diego. Skąd ich było stać na dom?
Walić, tam wszyscy są bogaci.
Ps: MOJE DZIECI MAJĄ BYĆ NORMALNE
Jest super historia jest bardzo wciągająca mam nadzieje ze next pojawi sie jak najszybciej :*
OdpowiedzUsuńLOVCIAM NAXI
Dawaj szybko next ♥
OdpowiedzUsuńUwielbia! Twoją historię ♥
Marko idź precz i nie zbliżając się więcej do Fran!.
Moje słodkie naxi ♥♥
Dawaj 19 ^^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej kotku ;**
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak dawno nie komentowałam.
Wybacz mi naprawdę.
Jeszcze dziś przeczytam wszystkie twoje rozdziały.
Od kąd nie komentowałam.
Przysięgam ci to.
Wybacz mi. Idę czytać ;**
Ciekawe czy tym razem też mi się wszystko skasuje?
UsuńBiedna Franka. Kurwa. Ups... Wybacz.
Co ty ze mną masz?
Boże... Aż mi się przypomniał os Lusi.
Naty pyta: Co ja z tobą mam?!
A Maxiu odpowiada: Rewelacyjny seks...
Boju... Zapomnij. Proszę.
Diecesca będzie mieszkała razem?!
Wyobraź sobie jak się teraz uśmiecham.
W nastepnym rozdziale więcej NAXI!
Kocham i przepraszam ❤❤❤
Nuśka x.x