Translate

czwartek, 7 stycznia 2016

Rozdział 18 - Co ty tu robisz padalcu jeden


*Francesca*
Wczoraj wypuścili mnie ze szpitala, a dziś są moje urodziny. Szczerze, ciekawi mnie jak ten dzień będzie wyglądać. Zazwyczaj całe urodziny opierały się na jedzeniu pączka z Tuśką, a teraz mam przyjaciół, kochanego chłopaka. Może w końcu coś w tym moim głupim życiu się zmieni, a Marco przestanie mnie nękać? Marzenia....
- Fran! - usłyszałam głos Naty
Siedzi w tej łazience od godziny i przymierza co ma ubrać na MOJE urodziny kiedy  JA siedzę na łóżku w samej piżamie. No oczywiście, musi pokazać swojej rywalce że to ona jest dziewczyną Maxiego. Ehhh czasem ta ich wojna mnie dobija
- Fran! - usłyszałam kolejny raz
- Czego?! - odkrzyknęłam i poszłam do przyjaciółki
- Dobrze wyglądam?


Dziewczyna wyszła ubrana w śliczną niebieską sukienkę. Na nogach miała białe buty na dość wysokim obcasie. Włosy związała w kucyk
- Wyglądasz... przepięknie - zaniemówiłam
- Dziękuję - uśmiechnęłam się - To teraz stroimy ciebie!
- Naty, nie chcę się aż tak stroić. To mają być małe urodziny, zrozumiałaś?
- Oczywiście - zaśmiała się
Dziewczyna wskazała na różową sukienkę
- Nie! - krzyknęłam
- A ta? - pokazała zieloną
- Pozwól że ubiorę się sama, okej?
- Okej - westchnęła
W końcu postawiłam na zwykłą, czerwoną sukienkę



- I jak? - spytałam po wyjściu z łazienki
- Wyglądasz bosko! - krzyknęła i mocno mnie przytuliła - Teraz chodź! - krzyknęła i pociągnęła mnie za rękę
Gdy weszłam do salonu zobaczyłam tam Maxiego i Diego. Chłopcy aż otworzyli buzie ze zdziwienia gdy nas zobaczyli
- Aż tak źle? - powiedziałam niepewnie
- My z Maxim się zwijamy, zostawimy was samych. Do zobaczenia za godzinę! - krzyknęła Naty ciągnąc Maxiego w stronę drzwi i wyszli
- Wyglądasz... ślicznie - odezwał się w końcu mój chłopak i podszedł do mnie
- Dziękuję, ty też niczego dobie - powiedziałam i namiętnie pocałowałam chłopaka - Nie robicie nic wielkiego prawda? - spytałam po oderwaniu się od bruneta
- Małe przyjęcie, tak jak chciałaś
- Będzie pączek zamiast tortu? - zaśmiałam się
- Co tylko zechcesz - uśmiechnął się - Prezent dostaniesz później
- Materialny?
- Jak chcesz, może być w naturze
- Chyba w aptece naturze - zaśmiałam się
Nagle chłopak dostał sms'a. Szybko odpisał i znowu się do mnie uśmiechnął
- Możemy już iść
- Szybko się uwinęli - chłopak złapał mnie za rękę i wyszliśmy z domu - Tak w ogóle to gdzie idziemy?
- Niespodzianka - powiedział i nagle przestałam widzieć - Nie bój się, to tylko szalik
- Chyba sobie kpisz! Co jeśli się przewrócę?!
- Zaufaj mi - musnął moje usta
- Dobra - westchnęłam i dałam się prowadzić chłopakowi
Po jakiś 5-7 minutach doszliśmy na miejsce. Chłopak zdjął mi szalik z oczu, zobaczyłam mnóstwo ludzi krzyczących ,,Niespodzianka''! a ja nie wiadomo dlaczego zaczęłam płakać
- Skarbie, nie płacz - powiedział Diego mocno mnie przytulając
- To łzy szczęścia, nigdy nie miałam przyjęcia. Nie spodziewałam się tylu ludzi - zaśmiałam się i otarłam łzy - Dziękuję! - krzyknęłam i impreza się rozpoczęła
Nagle w oddali zauważyłam śliczny domek, zazdroszczę jego właścicielom. Dziwne jest tylko, dlaczego impreza jest na jego posesji?
- Diego...? - zaczęłam cicho
- Tak skarbie? - uśmiechnął się
- Kogo to jest dom? Nie obrazi się że tu jest to przyjęcie urodzinowe? - wskazałam domek, on zaśmiał się i objął mnie od tyłu
- Fran... - szepnął mi do ucha
- Tak?
- To... to jest twój prezent urodzinowy
- Co?! - pisnęłam szczęśliwa
- Jeśli tylko zechcesz, możemy zamieszkać w nim razem - uśmiechnął się a ja mocno go przytuliłam 
- Dziękuję! Myślałam że ta impreza to będzie coś wspaniałego, na dodatek jeszcze ten dom i będziemy tam mieszkać razem! Jesteś cudowny! - pocałowałam chłopaka a ja czułam że się uśmiecha
Gdy w końcu oderwaliśmy się od siebie poczułam rękę na swoim ramieniu. Odwróciłam się i pisnęłam na całe gardło
- Co ty tu robisz padalcu ostatnio nie zrozumiałeś że masz się do niej nie zbliżać?! - krzyknął Diego a ja mocno się w niego wtuliłam
- Spokojnie... jestem tu z policjantami. Samego by mnie wypuścili
- Jak oni w ogóle wypuścili cię z tego więzienia?! Marco, przecież miałeś tam odsiedzieć 2 lata minimum! - wydarłam się
- Powiedziałem, że moja dziewczyna ma urodziny, to mnie wypuścili na dwie godzinki - uśmiechnął się a ja go spoliczkowałam - Ej! Tak w ogóle, nazywasz się Tessa
- Nie! Jestem Fra...! - nagle podszedł do nas policjant
- Co się dzieje? Aa, wszystkiego najlepszego Tesso - uśmiechnął się do mnie mężczyzna
- Nie jestem Tessa! Jestem Francesca Vidal!
- To czasem nie tą dziewczynę próbowałeś zabić?
- To ona, niech go pan zabierze - warknął mój chłopak - On miał siedzieć w więzieniu, nie wiem czemu go wypuściliście, nie może być na wolności. Nie pozwolę żeby kolejny raz skrzywdził moją kruszynkę - powiedział i objął mnie ramieniem
- Przepraszam za zajście, nie mieliśmy pojęcia. Już się do pani nie zbliży, obiecuję - uśmiechnął się - Idziemy ty kłamco - warknął do mojego byłego a ten stał jak stał - Tavelli rusz dupsko bo idziemy do kicia! - ryknął mu do ucha i pociągnął w stronę radiowozu
- Jeszcze się zobaczymy! - krzyknął Marco i zniknął w radiowozie
- Spokojnie skarbie, już go nie spotkasz - powiedział Diego i pocałował mnie w policzek - Zatańczymy? - wskazał miejsce gdzie tańczyło wiele par
W tym Naty z Maxim, co dość mnie rozśmieszyło
- Oczywiście - uśmiechnęłam się i ruszyliśmy na parkiet


_____________________________________________________________
Hejka! W końcu rozdział :D Jeśli jeszcze nie czytaliście poprzedniej notki to zapraszam do przeczytania niej ;) Ostatnio były 3 komentarze, dam wam wyzwanie ciekawe czy dacie radę
No to 4 komentarze - next
Ciekawe czy dacie radę ;)
DomiNika




6 komentarzy:

  1. Jak zawsze rozdział cuuuuudo.
    Chyba już wiem co planujesz ale poczekaj z tym jeszcze że 2 rozdziały.
    Marco. Debil w akcji. Czy on się nigdy nie odczepi? Boże, już się boję co by było jakby się cudem na wolności znalazł.
    Fajnie ze Fran zamieszka z Diego. Skąd ich było stać na dom?
    Walić, tam wszyscy są bogaci.
    Ps: MOJE DZIECI MAJĄ BYĆ NORMALNE

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest super historia jest bardzo wciągająca mam nadzieje ze next pojawi sie jak najszybciej :*

    LOVCIAM NAXI

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj szybko next ♥
    Uwielbia! Twoją historię ♥
    Marko idź precz i nie zbliżając się więcej do Fran!.
    Moje słodkie naxi ♥♥
    Dawaj 19 ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej kotku ;**
    Przepraszam, że tak dawno nie komentowałam.
    Wybacz mi naprawdę.
    Jeszcze dziś przeczytam wszystkie twoje rozdziały.
    Od kąd nie komentowałam.
    Przysięgam ci to.
    Wybacz mi. Idę czytać ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy tym razem też mi się wszystko skasuje?
      Biedna Franka. Kurwa. Ups... Wybacz.
      Co ty ze mną masz?
      Boże... Aż mi się przypomniał os Lusi.
      Naty pyta: Co ja z tobą mam?!
      A Maxiu odpowiada: Rewelacyjny seks...
      Boju... Zapomnij. Proszę.
      Diecesca będzie mieszkała razem?!
      Wyobraź sobie jak się teraz uśmiecham.
      W nastepnym rozdziale więcej NAXI!
      Kocham i przepraszam ❤❤❤
      Nuśka x.x

      Usuń