Translate

środa, 13 stycznia 2016

Rozdział 23 - Nie żyje


*Francesca*
- Claire, nie przejmuj się nim - pocieszałam przyjaciółkę
- Nie chcę już żyć! Daj mi się zabić! - łkała
Szłyśmy przed siebie. Dziewczyna weszła na ulicę, usłyszałam pisk opon. Wszystko działo się tak szybko... Ona nie żyje

- Nie!!! - krzyknęłam
- Fran, spokojnie - nad sobą zobaczyłam Diego - Zemdlałaś, zaczęłaś coś krzyczeć
- Chodź! - krzyknęłam i pociągnęłam go za sobą
- Gdzie ty idziesz? Dom jest w przeciwną stronę
- Ty nie rozumiesz! Ona jest w niebezpieczeństwie! - darłam się - Proszę!
Brunet westchnął i w końcu się zgodził. To była przepowiednia, jestem pewna! Claire, ktoś czyha na jej życie! Nie rozumiem tylko dlaczego...
Biegliśmy przed siebie. Z daleka zobaczyłam płaczącą blondynkę wpatrzoną w ekran telefonu. Z daleka jechał czarny samochód. Tak jak w śnie!
- Claire! - krzyczałam, ale to na nic
Dziewczyna szła jakby zahipnotyzowana. Zaczęła się zbliżać do jezdni. Samochód jechał z coraz większym rozpędem, Krzyk, pisk... Przejechał ją
- Claire nie! - krzyknęliśmy i podbiegliśmy do krwawiącej dziewczyny
Klęknęłam przy niej, poczułam rękę na swoim ramieniu. Myślałam że to Diego, odwróciłam się
- Mar... - straciłam przytomność;

Otworzyłam oczy. Czułam się jakbym była w niebie... Wszystko było białe, otaczała mnie cisza, a przede mną stał anioł...
- Witam, dobrze się pani czuje? - spytał
- Gdzie jestem? - jęknęłam
- W szpitalu
Szybko się ocknęłam
- Jak to w szpitalu?! - krzyknęłam - Jest tu Claire Hernandez?
- Nie mam pojęcia, ale wiem że przywiozła panią karetka, krwawiła pani z głowy. Czy ktoś panią uderzył?
- Nie jestem pani tylko Francesca. Nie mam pojęcia. Stałam przy mojej przyjaciółce, ktoś ją przejechał. Poczułam rękę na swoim ramieniu, odwróciłam się i dalej pustka
- Dobrze, zaraz przyjdzie do ciebie twój chłopak
- On tu jest?!
- Tak - przełknął ślinę - To ja go zawołam
Mężczyzna wyszedł, po chwili do sali wszedł Diego. Wydawał się być smutny, wręcz załamany...
- Diego...? - zaczęłam niepewnie - Co jest?
Brunet usiadł na krześle obok mnie i schował twarz w dłonie
- Co z Claire? - spytałam
- Wszystko dobrze... Miała operację - powiedział 
- To dlaczego się tak zachowujesz?
- Fran nic mi nie jest
- Powiedz!
Spojrzał na mnie niepewnie, był przestraszony
- Nasze dziecko... - głos mu drżał - Nie żyje

*Marco*
To nie tak miało być! Nie miałem przejechać tej blond laluni tylko Fran! Cholera jasna nie dość że przejechałem nie tą osobę to jeszcze wsadzą mnie zaś do paki!
Siedzę na tym durnym komisariacie już godzinę i nikt nie przyłazi! Jak do 5 minut nikt nie przyjdzie to stąd spadam bo szkoda mi czasu, przynajmniej byłbym wolny
- Marco Tavelli - usłyszałem
Podniosłem wzrok, nade mną stała jakaś szatynka
- To ja - mruknąłem
- Pan Vell na ciebie czeka - uśmiechnęła się
- Zdradzisz mi swoje imię ślicznotko?
- Rebeca, słyszałam że przez przypadek przejechałeś jakąś dziewczynę
- Tak, Claire
Dziewczyna się zakrztusiła i wskazała na drzwi. Prychnąłem i niechętnie wszedłem do pomieszczenia
- Witam, proszę usiąść - powiedział spokojnie i wskazał na siedzenie przed jego biurkiem
Posłusznie zrobiłem to co mi kazał
- A więc, pan Tavelli... - mruknął - Dwa razy zamach na pańską byłą dziewczynę... Nie ładnie panie Tavelli
- Niech pan pilnuje swojego nosa - warknąłem
- Spokojnie! Dobrze, a więc przejechał pan niejaką... Claire Hernandez?!
- To nie tak, miałem przejechać Francescę Vidal
- Francescę Vidal?! Człowieku masz przesrane! - krzyknął
- O co panu chodzi!'
- Claire to moja była, Fran to jej przyjaciółka a dziewczyna która cię tu wołała to jej była przyjaciółka! Zabiję cię! - ryknął i rzucił się na mnie
______________________________________________________________________
Ja już nic nie rozumiem XD
Na 4 kom pod 21 rozdziałem czekałam dwa dni
A pod 22 wbiliście w godzinę XD
No więc macie dwa rozdziały w jeden dzień :D
Jestem zła nie wiecie co z Naxi :( Więcej ich bd w 24 rozdziale
W tym dużo się dzieje :p
Dobra rozpisałam się
4/5 komentarzy - next
DomiNika

4 komentarze:

  1. Pięknie zly marco ij zly czekam ba next

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo się dzieje *_*
    Dziecko Diecescy nie żyje?!.
    No serio?!. ;_;
    Czekam na 23 i więcej naxi ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. To dziecko musi żyć!!!!
    Idiota Marco! Niech gnije w pierdlu!
    Już w serialu go nie lubiłam!
    Wygląda jakby miał się zesrać!
    Guwniane dziecko!
    Czekam na.next!

    OdpowiedzUsuń